wtorek, 8 listopada 2011

Mam przyjaciela

Muszę Wam powiedzieć, że od czasu tej afery z Kubą i Jego przeprosin, dużo lepiej się ze sobą dogadujemy. Nawet nie wiedziałam, że coś było między Nami nie do końca w porządku, ale okazało się, że było. Kuba był trochę spięty i zestresowany całą tą sytuacją, tym, że mnie okłamuje i tym, że niebawem wyjdzie to na jaw. Teraz jednak, jak już przebrnęliśmy przez ten etap i wszystko sobie wyjaśniliśmy jest na prawdę genialnie. Kuba jest jeszcze fajniejszy niż myślałam na początku: uczuciowy, miły, radosny, optymistyczny, przystojny (oczywiście nie myślę o Nim w tych kategoriach- stwierdzam tylko fakt ). Jest osobą, której bardzo potrzebowałam, a nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy. Przy Nim rozkwitam, nabieram życia, przestaje myśleć o problemach i troskach dnia codziennego, nie przejmuję się kiepską sytuacją materialną, brakiem wymarzonej pracy, rachunkami, domem dziecka, niczym. Po prostu cieszę się chwilą- jak nazwać taki stan? I skąd on się bierze? Nigdy wcześniej nie czułam czegoś takiego, czyżby właśnie tak wyglądała magia prawdziwej przyjaźni?? Z Nim nigdy się nie nudzę bo nie da się przy Nim nudzić.






Co do tego, że Kuba uczy się w Szkole, w której pracuje to mam dobrą i złą wiadomość. Dobra: Dostałam awans!!! Wyobrażacie sobie? Lepsze zarobki, wyższe stanowisko i wiara w to, że czekają mnie kolejne awanse zawodowe oraz w to, że jestem dobra w tym co robię i zasługuję na nagrodę!!! Zaczynam lubić tę pracę. Jestem teraz Pomocnikiem Nauczyciela- super co??
Pora jednak na złą wiadomość, oto ona:  Dostałam awans!!! Nie to nie pomyłka, awans jest równoczeńsie cudowną i okropną wiadomością. Dlaczego cudowną już Wam napisałam, a dlaczego okropną? Ponieważ z każdym kolejnym awansem jestem coraz bliżej tego, aby zostać nauczycielką Kuby, a to kategorycznie przekreśliłoby szansę na Naszą przyjaźń prawda?? Jakub w tym roku kończy Szkołę i Nasza przyjaźń będzie mogła kwitnąć już bez najmniejszych przeszkód, ale do tego czasu cały czas gdzieś tam w środku będę czuła się nie komfortowo, tak jakby to co robimy było czymś złym, ale przecież przyjaźń nie jest niczym złym. To wspaniały stan ducha, świadomość, że masz przy sobie osobę, która zawsze pomoże Ci w razie potrzeby, która będzie z Tobą na dobre i na złe, która będzie Cię wspierała, doradzała Ci, pomagała, ale również karciła, przemawiała do rozsądku i dawała porządnego kopa dla rozbudzenia jeśli tylko będzie to konieczne. Co jest więc złego w mojej przyjaźni z Kubą, a jeśli nic to dlaczego cały czas czuję się tak jakbyśmy robili coś okropnego??
Zapomniałabym jeszcze o jednym, Kuba zaprosił mnie na jutro na kolację do Jego domu. Mam poznać Jego rodziców, rodzeństwo i psa Łazika :) Trochę się denerwuję, tym bardziej, że zostanę przedstawiona jako bardzo miła i przyjacielska korepetytorka Jakuba dlaczego?? Nie mam pojęcie, ale czuję, że mogliby sobie pomyśleć coś niewłaściwego gdybyśmy powiedzieli, że najnormalniej w Świecie się przyjaźnimy. Chociaż Sama nie wiem czemu mogliby tak pomyśleć, przecież nic więcej po między Nami nie ma, a poza tym Jakub ma dziewczynę, z którą jest już od dłuższego czasu- choć podobno ostatnio w ogóle się pomiędzy nimi nie układa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz